GF Isabel - idealny hotel na rodzinny pobyt na Teneryfie


W tym roku na rodzinne wakacje polecieliśmy na Teneryfę. Wybraliśmy południową część wyspy - Costa Adeje , gdyż tam jest cieplej niż na północy. Na północy jest dużo chłodniej i sporo też tam pada w zależności od pory roku.  Szukałam hotelu pod kątem dzieci, aby były dla nich jakieś atrakcje i blisko z hotelu na plażę. Tygodniowy pobyt uważam za udany. Pogodę mieliśmy super, tylko raz padało i to w nocy. Na Teneryfie cały rok jest optymalnie. Niezadowolona jestem z godzin wylotu samolotu. Z Poznania wylot był o 17.00 więc na Teneryfie byliśmy po 22.25 czasu polskiego, zanim autobus wszystkich porozwoził po hotelach to była prawie 24.00. Dzieci zasypiały na rękach. Oprócz walizek trzeba było nieść jeszcze zmęczone dzieci. Powrót natomiast był o 22.15 i po 4.20 rano byliśmy w Poznaniu. Dzieci przespały cały powrotny lot.








Po przyjechaniu do hotelu GF Isabel otrzymaliśmy opaski na rękę, dzięki którym pracownicy hotelu wiedzieli że mamy wykupione All Inclusive. Dorośli dostają bordowe opaski, a dzieci szare.




Wybierając ten hotel zdecydowaliśmy się na Bungalow. Metraż był około 50 metrów. W pokoju czyściutko i nie śmierdziało. Mieliśmy fajną lokalizację bo dostaliśmy pokój przy samym basenie, więc mieliśmy wszędzie blisko. Codziennie Panie sprzątały pokoje i ścieliły nam łóżka. W łazience codziennie nam wymieniały ręczniki i zostawiały w małych saszetkach szampon i żel do mycia oraz małe mydełka (wszystko było opatrzone logo hotelu GF Isabel). Klimatyzacja działała bez zarzutów, używaliśmy jej głównie do spania, bo było gorąco. Mieliśmy dwa telewizory, znalazł się nawet polski program TVP Polonia. W pokoju mieliśmy darmowy internet. W kuchni było wszystko co potrzebne, jednak z niej nie korzystaliśmy bo mieliśmy wykupione All Inclusive. Jeżeli chodzi o karaluchy to przez tydzień widziałam w pokoju tylko jednego, za to wieczorami na trawie chodziły stadami. Jedynie mogę się przyczepić do łóżek w sypialni, były na kółkach z jednej strony i się rozjeżdżały. Córka nie mogła z nami spać bo groziło to wpadnięciem w między dwa łóżka. Do tego dla mnie nie wygodne poduszki, długie, wąskie i twarde, ale to dla mnie szczegół i gdybym miała jechać jeszcze raz na Teneryfę to wybrałabym ten sam hotel.

Jedzenie - było dużo i pysznie. Jest w czym wybierać. Codziennie było coś nowego, ale też powtarzały się dania. Próbowaliśmy wszystkiego po trochu. Dla dzieci też były ich ulubione potrawy, poza tym sporo owoców, codziennie inne ciasta, darmowe lody, na śniadania świeżo wyciskane soki. Nie wiem skąd się wzięły wpisy w internecie że nie ma w czym wybierać, najadaliśmy się tyle że nie mieliśmy ochoty na nic poza hotelem.  Poza godzinami otwarcia restauracji między 10 a 18 przy basenie jest bufet, gdzie również można coś zjeść jak się zgłodnieje. Moje dzieci ciągle biegały tam po chipsy i po darmowe lody. W dniu wycieczki do Loro Parku dostaliśmy 4 duże torby z prowiantem (trzeba zgłosić w recepcji dzień wcześniej że się jedzie, a prowiant odbiera się w restauracji). Lokalne piwo to Dorada.



Obsługa hotelowa - bardzo mili ludzie :)


















Atrakcje dla dzieci w hotelu GF Isabel

Jest ich nawet sporo. Basen dla młodszych dzieci ze zjeżdżalnią, plac zabaw, pokój gier i zabaw, minigolf, tenis stołowy, boisko do gry w piłkę nożną, siatkową czy koszykówkę. Zamek dmuchany jest w zależności od słońca, z rana zazwyczaj można poskakać, w południe już nie bo mocno się nagrzewa że aż parzy i nie da się na niego po prostu wejść. Wieczorem po kolacji były codziennie animacje dla dzieci.













W hotelu są 3 baseny. Nigdy nie było przepełnienia na żadnym z nich, czego się obawiałam widząc jak z rana ludzie rezerwują sobie leżaki przy basenie zostawiając tam swoje ręczniki. My korzystaliśmy głównie z tego największego basenu bo był najbliżej naszego pokoju, miał on też wydzieloną płytszą część dla dzieci. Syn 8 lat sobie trochę ponurkował, a córka 3 lata szybko nauczyła się pływać w kółeczku.




Hotelowe kotki, które codziennie biegały po terenie hotelu.


Ostatniego dnia obczailiśmy że można wjechać na 8 piętro hotelu na taras widokowy. Szkoda że tak późno bo wjechałabym tam nocą żeby porobić sobie zdjęcia. Widok nocą na pewno byłby piękny.





Hotel GF Isabel nocą




Niedaleko hotelu GF Isabel w czwartki i w sobotę jest targ na parkingu hotelu GF Fanabe. Rezydentka polecała tam się przejść więc poszliśmy z myślą że kupimy jakieś pamiątki z wyjazdu, ale nic ciekawego tam nie było (ciuchy, buty, biżuteria). Sporo przedmiotów widziałam z Aliexpress.  Podobno lepszy jest targ w niedzielę w Los Christianos. 

Pobyt w hotelu GF Isabel uważamy za udany, żałujemy że tak krótko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

PageNavi Results No.

@templatesyard